Marketing sieciowy – dorabianie czy praca na pełen etat?

Możliwości zarobkowe w Polsce wydają się być nieco ograniczone. Albo piszemy się na minimalne wynagrodzenie i szukamy drugiej pracy, albo zaczynamy pracować ponad miarę „na własnym”, byleby stawało się to opłacalne. Od jakiegoś czasu remedium na obydwie sytuacje staje się marketing sieciowy. Biznes, który jest w stanie przynieść wolność finansową i pieniądze daleko wyższe. Czy jednak decydować się na dorabianie w ten sposób, czy może marketingiem sieciowym zastąpić dotychczasową pracę etatową?

Dorabianie online

Możliwości dorabiania online jest na tyle, by każdy znalazł opcję idealną dla siebie. Marketing sieciowy niejako zajmuje jedną z czołowych pozycji w ten dziedzinie. Wpływa na to praktycznie brak wymagań – poza tymi dotyczącymi własnego wysiłku wkładanego w pracę. Nie trzeba mieć jednak doświadczenia, określonego wykształcenia, szczególnej wiedzy. Nie ma ograniczeń wiekowych, co jest w szczególności ważne dla osób będących po 40-tym czy 50-tym roku życia, kiedy to trudno o stałą pracę.

Marketing sieciowy to budowanie własnego biznesu z pomocą innych ludzi. Tworzenie struktury, komunikacji i sprzedaż przynosząca coraz większe zyski. Trzeba mieć jednak na uwadze, że złudnym jest poczucie, iż zarabia się bez żadnego wysiłku. To wciąż praca, na którą trzeba poświęcić czas, włączając w to naukę przekazywaną od liderów. Marketing sieciowy spotyka się ze skrajnie różnymi opiniami. Jak zatem zdecydować, czy będzie to dobry sposób na dorobienie do swojej wypłaty, czy może okazja, by porzucić nielubiany i stresujący etat?

Przyjrzymy się przykładowo propozycji StarLife. Poznajmy procedury, możliwości, korzyści. Oceńmy czy mamy na to chęci i czas, bo choć nie ma potrzeby wykonywania pracy w konkretnych godzinach, podejście jest zdecydowanie elastyczne, to jednak bez samodyscypliny w tej kwestii trudno będzie nawet dorobić. Gdy już poznamy, spróbujemy, przekonamy się, że to nasza „bajka”, nic nie stoi na przeszkodzie, by iść na całość i zajmować się marketingiem sieciowym na stałe, traktując go jako jedyną formę zarobkowania.

Etat jako zabezpieczenie

Trudno zyskać od razu pewność, że dana firma spełni nasze oczekiwania. Choć na początek wystarczy przeważnie zainwestować niewielką kwotę w starter – pakiet podstawowy, by zacząć, to bez wdrażania się w szczegóły i poświęcenia przynajmniej kilku miesięcy pracy, nie uda się ocenić, czy oferowane korzyści naprawdę nam odpowiadają.

Niekoniecznie dobrym pomysłem jest zachłyśnięcie się sukcesami innych i wypowiedzenie w dotychczasowej firmie, złożone z dnia na dzień. Choć w marketingu sieciowym nic się na traci, a jedynie można zyskać, może się okazać równie dobrze, że taka forma budowania biznesu – mówiąc kolokwialnie – nie leży nam.

Jeśli wahamy się, na co postawić, przetrwajmy jakiś czas pracując dwukierunkowo. Etat niech będzie zabezpieczeniem, by było do czego wracać, jeśli marketing sieciowy nie przypadnie nam do gustu. Jeśli zaś przekonamy się do niego, nadejdzie czas wielkich zmian i świetlanej wręcz przyszłości.